Zaczynam od tego, by wyjaśnić, co to jest psychoterapia.
Co to jest psychoterapia
Większość psychoterapeutów zgadza się, że psychoterapia to forma leczenia. Leczona jest psychika, a lekarstwem jest rozmowa niosąca ze sobą zrozumienie tego, co psychiczne, wewnętrzne, emocjonalne.
Co leczy psychoterapia
Gdy mówimy o psychoterapii i o tym, co jest przy jej użyciu leczone, zajmujemy się delikatną, subtelną materią, dla której opisu trudno znaleźć słowa spomiędzy języka zbyt poetyckiego i patetycznego (dusza, duch, cierpienie, ból) a nadto specjalistycznego i suchego (struktura ego, diagnoza osobowości, zaburzenie). Pacjenci często określają doświadczenie, które sprowadza ich do gabinetu, jako wewnętrzny stan dyskomfortu, niezadowolenie, dziwaczne bądź natarczywe poczucie, że coś jest nie tak z nimi. Niekiedy nie potrafią tego w ogóle nazwać, choć wiedzą, że ich życie nie układa się tak, jak by mogło. Są przytłoczeni, przygnębieni, obolali.
Warunkiem podjęcia psychoterapii i mniej lub bardziej uświadomioną myślą potencjalnych pacjentów jest poczucie, że źródło trudności leży nie tylko na zewnątrz nich, to znaczy nie tylko wynika z obiektywnie trudnej sytuacji życiowej, ale że obszarem, w którym się pojawia, jest styk warunków zewnętrznych z ich wewnętrzną percepcją emocjonalną. Innymi słowy, to nie same okoliczności decydują o złym samopoczuciu, ale sposób przeżywania tych okoliczności. Tu właśnie pojawia się nadzieja, że psychoterapia może pomóc – o ile nie wpłynie bezpośrednio na poprawę warunków życiowych, o tyle może być drogą do zmiany zdolności radzenia sobie z nimi. W takim rozumieniu psychoterapia jest więc leczeniem sposobu przeżywania świata z takiego, który przynosi cierpienie, na taki, który tego cierpienia przynosi mniej.
Jak leczy psychoterapia
Podstawowym narzędziem stosowanym w psychoterapii jest rozmowa. Specyficzna dla psychoterapii jest nie tylko treść tej rozmowy, ale i forma.
Treść psychoterapii
Treść skupiona jest na przeżyciach pacjenta – tych z dalekiej przeszłości, z bieżącego codziennego życia, a także tych najbardziej obecnych w trakcie sesji, a mianowicie związanych z samą terapią, doświadczanych tu i teraz. Zawsze akcent położony jest na wyrażanie tego co emocjonalne, nawet jeśli jest to nielogiczne, wstydliwe, niejasne, budzące lęk i niechęć.
Żeby dowiedzieć się więcej o tym, kim naprawdę jesteśmy, odkładamy na bok czysty intelekt, gdyż może on przesłaniać to, co bardziej pierwotne i podstawowe, czyli uczucia. Zatrzymujemy się przy przeżywaniu, starając się przede wszystkim po prostu stworzyć przestrzeń do swobodnego przyglądania się emocjom.
Forma psychoterapii
Jestem niemal pewien, że pierwszy kontakt z psychoterapeutą może zaskoczyć i zdziwić. Terapeuta może się bardzo mało odzywać albo wręcz milczeć. Konwenans społeczny nakazuje inaczej zaczynać rozmowę. Jednak asymetryczne skupienie na przeżyciach tylko jednej ze stron sprawia, że rozmowa w gabinecie jest zdecydowanie odmienna od rozmów spoza terapii. Terapeuta, na przykład, często komentuje zachowanie pacjenta, nazywając je, czy interpretując.
Zastanawiam się, jakie wyjaśnienia mogą pomóc komuś, kto myśli o podjęciu psychoterapii. Z jednej strony, im więcej wiedzy o tym, co może wydarzyć się w gabinecie, tym mniej lęku, zagubienia i wrażenia dziwaczności. Z drugiej jednak, nadmiar mówienia o tym, jak wygląda psychoterapia w praktyce może zatrzymać żywe, inspirujące bezpośrednie doświadczenie kontaktu z drugim człowiekiem, jakim jest terapeuta.
Czy psychoterapia działa
Skuteczność psychoterapii nie budzi wątpliwości. Świadczą o niej relacje pacjentów na temat poprawy samopoczucia, pojawiania się realnych zmian na lepsze, przeżywania większej satysfakcji. Potwierdzają ją badania naukowe. Jednakże jako praktycy i jako naukowcy jesteśmy dalecy od określenia, co konkretnie pomaga.
Bardzo upraszczając można powiedzieć, że część psychoterapeutów jest skłonna przypisywać większą wagę temu, o czym się rozmawia, czyli rozumieniu siebie, wiedzy na własny temat, jaką w toku terapii pacjent nabywa. Inni skuteczność psychoterapii przypisują samej relacji terapeutycznej, czyli więzi, jaka powstaje między pacjentem a terapeutą. Jeszcze inni zwracają uwagę na procesy uczenia się, czyli dowiedzenie się przez pacjenta, jak prowadzić bardziej satysfakcjonujące życie. Z pewnością chcę kiedyś więcej o tym napisać.
Michał Czernuszczyk