Refleksja wokół filmu „Polowanie”

Polowanie.
Trudna rozrywka. Jeżeli ktoś wybrał się do kina, żeby zaznać relaksu, wyjdzie sfrustrowany. Początkowo film roztacza przed widzem niemalże sielankową wizję niewielkiego skandynawskiego miasteczka, w którym mieszkańcy wiodą proste życie. Pracują. Wychowują dzieci. Rodzice czasem się kłócą. Mężczyźni polują. I tu pojawia się niepokój. Początkowo sądziłam, że wynikający z różnic kulturowych, jednak to chyba wszystkiego nie wyjaśnia. Co kryje w sobie metafora polowania?Główny bohater, Lucas, pracujący w przedszkolu zostaje posądzony o molestowanie seksualne Klary – dziewczynki, która jest córką jego przyjaciela i podopieczną. Lęk, który narasta wśród mieszkańców miasteczka uruchamia agresję.
Film jest wiarygodny psychologicznie, a co za tym idzie przejmujący. Tak, zdarza się, że dzieci fantazjują. Niewątpliwie należy dołożyć wszelkich starań, żeby rozpoznać sytuację, gdy zachodzi podejrzenie skrzywdzenia dziecka. W filmie jest scena, gdy dziewczynka mówi mamie, że Lucas nic złego nie zrobił. Mama mówi jej, że jej główka nie chce tego pamiętać, ale to się wydarzyło. Po sali kinowej przetoczył się pełen oburzenia szept. Film jest tak skonstruowany, że widzowie wiedzą, iż do nadużycia ze strony bohatera nie doszło. Są źli na matkę. A jednak… Z perspektywy gabinetu terapeutycznego widać, że w bardzo wielu przypadkach, gdy dochodzi do molestowania dzieci, rodzice, często matki, wkładają dużo nieświadomego wysiłku w to, żeby nie wiedzieć. Traumatyczne przeżycia dzieci zaś bywają wypierane z ich świadomości, bo łatwiej jest nie pamiętać. W innych okolicznościach matka Klary byłaby godna podziwu, gotowa na konfrontację z tak bolesnym przeżyciem córki i całej rodziny. Tu ją potępiamy. Gdzie leży granica? Jak rozpoznać prawdę, gdy w grę wchodzi opozycyjne dobro często dwóch bliskich osób, na przykład dziecka i partnera? Jak sobie radzić z wątpliwościami i niejasnością? Perspektywa rodzica w takiej sytuacji jest niezwykle trudna.
Perspektywa terapeuty jest nieco inna. Nie zajmuje się on ustalaniem obiektywnej prawdy. Towarzyszy swojemu pacjentowi i jego pamięci emocjonalnej, bez względu na fakty. To wówczas, gdy ma do czynienia z dorosłym pacjentem, który zgłasza doświadczenie nadużycia w dzieciństwie. Natomiast gdy poweźmie podejrzenie bieżącego nadużycia wobec dziecka, tak samo jak każdy inny człowiek ma prawny obowiązek zgłosić to na policję.

Karolina Szczęsna-Czernuszczyk

Karolina Szczęsna-Czernuszczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *