Znalazłem filmik z prof. Andrew Samuelsem, w którym ten uznany autorytet w dziedzinie psychoterapii opowiada o tym, czym kierować się przy wyborze psychoterapeuty. Film jest godny polecenia, ponieważ zwięźle odnosi się do kwestii często poruszanych przez osoby zainteresowane podjęciem psychoterapii.
Film jest po angielsku, ale poniżej przedstawiam parę myśli prof. Samuelsa.
Intuicja jako dobra przesłanka
Prof. Samuels uważa, że zwłaszcza osoby posiadające rozeznanie w tym, czym jest psychoterapia i na czym polegają jej różne rodzaje, mogą kierować się przy wyborze psychoterapeuty dla siebie własną intuicją.
Wiek psychoterapeuty
Prof. Samuels zauważa, że właściwie nigdy nie zdarza się, by osoba szukająca dla siebie terapeuty wolała kogoś młodego. A może warto pamiętać, że z wyboru młodego wiekiem psychoterapeuty też mogą wynikać korzyści. Przede wszystkim – młody psychoterapeuta zapewne częściej poddaje swoją pracę superwizji (czyli rodzajowi nadzoru merytorycznego, czy też wspólnej refleksji nad przebiegiem psychoterapii z kimś bardziej doświadczonym zawodowo – więcej o tym, co to jest superwizja tutaj). Jednak ta nadzieja ma dla nas znaczenie, pamiętać należy, że terapeuta ów musi się szkolić! – warto więc pytać o to, czy terapeuta się dokształca. Intensywniejsza superwizja oznacza, że nad danym procesem terapeutycznym czuwa dwójka specjalistów, a nie jeden, co oczywiście może przynieść pożytek pacjentowi.
Płeć psychoterapeuty
Profesor dziwi się, dlaczego odrzucać czyjąś wyraźną chęć do podjęcia psychoterapii u kobiety lub mężczyzny. Zauważa jednak, że jeśli terapii poszukuje ktoś, kto doświadcza – na przykład – szczególnych trudności w kontakcie z ojcem, a szuka psychoterapeutki, można by zadać pytanie, czy to rzeczywiście jest najlepszy sposób.
Prof. Samuels rozważa także znaczenie płci terapeuty dla osób, które należą do mniejszości seksualnych lub które sądzą, że terapeuta do takiej mniejszości należy. Podkreśla wagę tego, by pacjent wierzył, że terapeuta wolny jest od uprzedzeń i że jest osobą otwartą. Zwraca uwagę, że szukanie terapeuty o tej samej orientacji może mieć podobny charakter, co szukanie terapeuty tej samej płci – w pewnej konfiguracji może stać się czynnikiem nierozwojowym fakt, że pacjent przeżywa terapeutę jako dzielącego podobne doświadczenia.
Rozumienie, a nie jednakowość
Prof. Samuels zauważa, że dla pacjentów na ogół bardziej znaczące jest to, by terapeuta wykazywał zrozumienie wobec tego, kim pacjent jest i z jakimi zmaga się trudnościami, niż by był widziany jako podobny do pacjenta.
Przynależność etniczna terapeuty i klasowa
Prof. Samuels omawia także kwestię koloru skóry terapeuty. Jednak ja pozwolę sobie pominąć ten fragment, ponieważ choć kwestia jest interesująca, dla polskiego klienta psychoterapeuty stanowić może raczej ciekawostkę, niż praktyczną zmienną przy wyborze specjalisty. Z tego samego powodu pomijam omówienie dotyczące pochodzenia klasowego terapeuty – wydaje mi się, że nasze społeczeństwo jest zbyt mało rozwarstwione, by wpływ pochodzenia terapeuty i pacjenta na proces terapii był realnie istotny. Ale może się mylę.
Orientacja teoretyczna terapeuty
Nie wszyscy terapeuci, wg prof. Samuelsa, przykładają równą wagę do zbadania, jakie są potrzeby i tempo pacjenta. A warto na to akurat zwrócić dużą uwagę – czy to Państwa cele i potrzeby wydają się być przez terapeutę dostrzegane i realizowane (a nie jego własne).
Doza szczęścia
Co ciekawe, prof. Samuels kończy stwierdzeniem, że potrzeba nieco szczęścia, by trafić na właściwego specjalistę. Badacze nie są w stanie wyjaśnić, dlaczego niektórzy terapeuci świetnie sprawdzają się w pracy z określonymi pacjentami, natomiast inni – mający oczywiście wszelkie niezbędne predyspozycje – nie są tak skuteczni.