Zamieściłem na facebookowych stronach blog-o-psychoterapii.pl cytat pochodzący z książki Bertranda Cramera „Co wyrośnie z naszych dzieci”, dotyczący depresji poporodowej. Temat depresji pojawia się ostatnio na blogu – chciałbym uzupełnić go opisem czynników, które mogą depresji sprzyjać, a o których właśnie pisze Cramer, szwajcarski psychoanalityk zajmujący się dziećmi i matkami. Cytat zawiera też rady dla osób bliskich kobiecie, która rodzi dziecko.
Cramer pisze o zjawisku idealizowania macierzyństwa i zaprzeczania realnym trudnościom, których w tym czasie może doświadczać kobieta. Autor przypuszcza, że właśnie uproszczony obraz narodzin dziecka jako wydarzenia dla kobiety wyłącznie dobrego i takiego, na które jest całkowicie przygotowana, utrudnia samej kobiecie sięgnięcie po pomoc dla siebie, a środowisku – zobaczenie, że nie tylko dziecko, ale i kobieta może potrzebować wsparcia.
Wydaje mi się, że słowa Cramera kierują uwagę nie tylko ku jednostkowym przyczynom przeżywania trudności emocjonalnych, ale wydobywają czynniki kulturowe, sprzyjające rozwojowi depresji. Myślę, że takim czynnikiem jest społecznie wzmacniany obraz porodu jako może bolesnego, ale w gruncie rzeczy uwznioślającego kobietę wydarzenia. Matka może być porodem zmęczona, ale ma być szczęśliwa i spełniona. Nie ma miejsca na niepokój, czy sobie poradzi i czy będzie wiedziała, co robić; niewyspanie i fizyczne dolegliwości nie stanowią wyjaśnienia, dlaczego nie ma ochoty zajmować się dzieckiem; wieloznaczność uczuć, obecność wśród nich także „niewłaściwych” emocji w rodzaju niechęci do dziecka czy obojętności, nie zgadza się z wcześniejszym wyobrażeniem i obrazem wzmacnianym przez otoczenie, w efekcie czego kobieta może ukrywać swoje przeżycia i samotnie zmagać się z przeżyciami.
Bardzo cenna w tym kontekście wydaje mi się rada Cramera, by otoczenie położnicy szczególną uwagę zwracało także na wszelkie uczucia kobiety, a nie tylko dziecka. Jego myśl rozumiem tak: kobieta, owszem, będzie mogła zaoferować dziecku odpowiednią opiekę, ale pod warunkiem, że ona sama z kolei będzie miała opiekę ze strony środowiska – męża, położnej, bliskich, specjalistów.