Nie mogłem sobie przypomnieć, z czym kojarzy mi się cytat z książki Nancy McWilliams zamieszczony przez Karolinę. Ale w końcu odkryłem. Karen Maroda tak pisze o „po prostu siedzeniu” z perspektywy terapeuty:
Nie przestaje mnie zdumiewać, jak wielką ulgę przynosi klientom samo mówienie. Terapeuci mogą czuć, że nie robią nic, siedząc w milczeniu i pozwalając, aby ich twarz wyrażała naturalne reakcje emocjonalne na usłyszane treści. Gdyby się jednak zastanowić, jak rzadko taka sytuacja występuje poza gabinetem, łatwiej byłoby zrozumieć, jak bardzo jest ona cenna dla cierpiącego klienta. Kiedy opowiadamy o problemie przyjacielowi lub członkowi rodziny, zazwyczaj spotykamy się z ich szybką reakcją: „O tak! Mnie też przydarzyło się coś podobnego”. Następnie słuchacz przerywa naszą wypowiedź i zaczyna swoją. Milczący, współczujący i zaangażowany słuchacz należy do rzadkości, a właśnie taki będzie należycie doceniony przez osobę potrzebującą terapii.
Cytat pochodzi z książki Karen Marody Techniki terapii psychodynamicznej. Praca nad emocjami w relacji terapeutycznej w tłumaczeniu Joanny Gołąb, a wydanej w 2014 r. przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Maroda pisze także:
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez terapeutów jest założenie, że powinni więcej mówić.
Bardzo mi się te myśli Marody podobają.
Michał Czernuszczyk