Jak długo trwa psychoterapia

Wydawałoby się, że powinna istnieć jakaś względnie konkretna odpowiedź na to pytanie. Człowiek, który podejmuje psychoterapię albo jest w trakcie psychoterapii, może chcieć wiedzieć, jak długo będzie trwało leczenie. Może sądzić, że da się to opisać tak, jak daje się – wręcz jest to wskazane – ustalić porcję lekarstwa, jaką należy zażywać. Także ze względów ekonomicznych użyteczne byłoby wiedzieć, z jakimi wydatkami trzeba się liczyć, gdy podejmuje się terapię. A jednak sprawa okazuje się nieco bardziej skomplikowana.

Niepraktyczne rozważania

Pierwsze skojarzenie często jest takie – psychoterapia powinna trwać odpowiednio długo do rodzaju problemu, który sprowadza pacjenta do gabinetu. Tak przynajmniej moglibyśmy sądzić, jeśli myślimy o psychoterapii jako o działaniu medycznym. Odwołujemy się wówczas do pojęć diagnozy wstępnej, która podlega weryfikacji w miarę stosowania kuracji odpowiedniej dla tej diagnozy; oddziaływania albo przynoszą skutek i wówczas potwierdzają rozpoznanie, albo przynoszą inne rezultaty niż założone, co skłania do przemyślenia diagnozy i odpowiedniego skorygowania zaleceń. Co więcej, w literaturze psychoterapeutycznej, począwszy od dzieł Zygmunta Freuda (a może zwłaszcza tam) często pojawia się myśl, że psychoanaliza to forma leczenia, że opiera się na przesłankach naukowych i że człowieka, który z niej korzysta, nazywa się pacjentem, a prowadzącego ją specjalistę – lekarzem.

Także ujmowanie psychoterapii jako usługi, kiedy więcej mówi się o kliencie i terapeucie oraz o pomocy psychologicznej, a nie leczeniu, sprzyjać by mogło wyznaczaniu ram czasowych, w których powinno dojść do zmiany zgodnej z celami wyznaczonymi przez osobę poddającą się psychoterapii. Niczym każdy inny fachowiec, terapeuta powinien być w stanie określić sposób poradzenia sobie z daną trudnością, a w konsekwencji określić czas potrzebny na wcielenie tego sposobu w życie.

 

Dramaturgia tekstu wymaga, by w tym momencie pojawiła się polemika z treścią dwu powyższych akapitów – skoro zacząłem od tego, że sprawa nie jest taka prosta, że można wyznaczyć liczbę sesji, których potrzeba do rozwiązania trudności, powinienem konsekwentnie wyjaśnić, jak to mianowicie jest i dlaczego to skomplikowane. Wygląda jednak na to, że sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Mianowicie – to wszystko prawda, co napisałem wyżej. Psychoterapia to jest forma leczenia. Terapeuta ma pewne wyobrażenie, jak problem zgłaszany przez pacjenta przekłada się na proces terapii, a zatem – jak długotrwałe oddziaływanie psychoterapeutyczne jest wskazane. Uznaję stanowisko tych psychoterapeutów, którzy traktują podanie pacjentowi przybliżonego czasu trwania psychoterapii za wymóg etyczny – człowiek, który szuka pomocy powinien być poinformowany, czy ewentualna psychoterapia potrwa jedną sesję, parę, czy też 15 lat, w czasie których pacjent zobowiązany będzie przychodzić na sesje pięć razy w tygodniu.

Tyle że psychoterapia jest również czymś innym niż procesem leczenia. Ciekawie napisał o tym Donald Winnicott, wybitny psychoanalityk i pediatra brytyjski, streszczając ewolucję zainteresowania Freuda hipnozą na rzecz innej formy pracy:

Odkrył […], że usunięcie objawu [przy pomocy hipnozy] nie prowadzi do lepszego zrozumienia pacjenta. Dostosował więc warunki, w jakich przeprowadzano hipnozę, do tych, w jakich sam pracował z pacjentem, pozostając z nim na równych prawach i pozwalając, by czas robił swoje. Pacjent przychodził codziennie o ustalonej porze, a presję, by w określonym czasie usunąć objawy, zastąpiło coś ważniejszego – chodziło o to, by pacjent mógł badać i poznawać siebie. [podkreślenie moje – M.Cz.]

Donald W. Winnicott, Dom jest punktem wyjścia, przełożyła Anna Czownicka, Wydawnictwo Imago 2010

Rozumiem te słowa w taki sposób: to nie objaw jest podstawowym, czy pierwotnym źródłem motywacji pacjenta do podjęcia psychoterapii. Jest coś, jak określa to Winnicott, ważniejszego. Coś, co – żeby odejść od wartościowania, jakie niesie ze sobą wymiar ważniejsze-mniej ważne – jest bardziej żywotne, bardziej inspirujące, bardziej zasadnicze dla pacjenta. Ile czasu potrzeba na odkrycie tego czegoś? Ile czasu warto na to poświęcić?

Uwagi praktyczne

Zgadzam się z tym wszystkim, co sam napisałem powyżej, ale pamiętam też o realności. Jak odpowiadam na pytanie, jak długo będzie trwała terapia, zadane przez pacjenta, w gabinecie? Rozmaicie. Niektórym osobom proponuję parę spotkań, innym kilkanaście, a jeszcze innym umowę na spotkania z określoną częstością (nie rzadziej niż raz w tygodniu) przez bliżej nieokreślony czas z zastrzeżeniem, że raczej mówimy o paru latach niż o paru miesiącach. Od czego to zależy? Od indywidualnej rozmowy z pacjentem. Chcę jednak podkreślić, że zawsze ta swoista umowa dotycząca psychoterapii zawierana jest, zanim psychoterapia się rozpocznie.

By jednak nie pozostać na poziomie całkowitej względności, chciałbym określić, jakie są standardowe czasy trwania terapii. Istnieje rozróżnienie na psychoterapię krótkoterminową i długoterminową. Terapia krótkoterminowa to na ogół cykl spotkań nie dłuższy niż 24 sesje, czyli przy częstości raz w tygodniu – do około pół roku. W niektórych ujęciach teoretycznych za krótkoterminową uznaje się także umowę obejmującą 40 spotkań. Można się spierać, czy taka liczba sesji to rzeczywiście jeszcze terapia krótkoterminowa. Stąd niekiedy mówi się o psychoterapii ograniczonej w czasie i nieograniczonej w czasie, gdzie ta pierwsza formuła jest równoznaczna z psychoterapią krótkoterminową, a druga – długoterminową.

W psychoterapii długoterminowej ilość sesji nie jest na początku określona. Raczej terapeuta informuje pacjenta, że terapia będzie trwała długo, przy czym przez „długo” rozumie się lata. Terapeuta proponuje często pacjentowi pewien sposób kończenia terapii, czy też – myślenia o kończeniu terapii i rozmowy na ten temat. Samo pożegnanie, zamknięcie terapii to proces, który potrafi trwać wiele miesięcy. Ta forma pozwala podążać za nazwanym przez Winnicotta celem: by pacjent mógł badać i poznawać siebie.

Michał Czernuszczyk

Michał Czernuszczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *