Weekend na warsztacie-konferencji z Esther Perel. To urodzona w Belgii, a zamieszkała w Stanach Zjednoczonych terapeutka, znana przede wszystkim z pracy z parami. W środowisku terapeutycznym teorie i techniki stosowane przez Perel budzą zarówno uznanie graniczące z zachwytem, jak i zdumienie i konsternację. Perel mówi dużo o seksie, erotyzmie, zdradach, pornografii, wypalaniu się związków oraz o tym, jakie pozornie niszczycielskie strategie potrafią stosować partnerzy, by ożywić relację. Nic dziwnego, że przyciąga tyle uwagi.
W Polsce nakładem Wydawnictwa Znak ukazała się książka Perel Inteligencja erotyczna.
Na kwietniowy warsztat Esther Perel przyjechała do Polski na zaproszenie Fundacji Na Szlaku. Pod linkiem można sporo przeczytać o terapeutce i jej dokonaniach.
Partner jako wioska
Ciekawą obserwacją Esther Perel jest opis zmiany funkcji partnera/partnerki. Perel sądzi, że szybki rozwój cywilizacyjny i społeczny sprawia, że funkcje powierzane jeszcze niedawno („niedawno” w znaczeniu, gdy jednostką jest pokolenie) całej wspólnocie, najczęściej wiosce, musi obecnie pełnić partner. On czy ona mają być zarazem kimś, kto wspiera emocjonalnie, współutrzymuje dom, współopiekuje się dziećmi, jest przyjacielem, kochankiem, powiernikiem – czyli mają pełnić wszystkie te funkcje, które kiedyś pełniła lokalna wspólnota, ale w której zadania były podzielone między wiele osób.
Taka obserwacja ma pewną istotną konsekwencję. Mianowicie najprawdopodobniej większość ludzi nie będzie w stanie odpowiedzieć na te wszystkie oczekiwania. Co więcej, niektóre role – wg Esther Perel – mogą ze sobą kolidować. Wynika to z tego, że:
Duża bliskość kłóci się z atrakcyjnością seksualną
Perel polemizuje z przyjętymi modelami związków. Zwykło się myśleć, że wzrostowi bliskości emocjonalnej zawsze towarzyszy wzrost atrakcyjności seksualnej albo przynajmniej, że zmienne te nie korelują ze sobą. Natomiast Perel zauważa – i jest to spostrzeżenie zarazem banalne, ale bardzo użyteczne w swej prostocie – że przesadna jawność, innymi słowy duża bliskość, potrafi zmniejszać zainteresowanie seksualne. Jednym z czynników wzmagających pożądanie jest bowiem zaangażowanie partnera we własne dążenia, spostrzeganie go jako osoby z pasją, a nie w pełni dostępnego i oddanego sprawom związku.
Żyjemy parę pokoleń
Jeszcze jedna obserwacja Perel, którą chciałbym się podzielić, dotyczy długości naszego życia. W odróżnieniu od przodków dysponujemy tak długim czasem, w którym jeszcze względnie niedawno (patrz: uwaga wyżej) mieściłoby się parę związków. Dlatego czeka nas przechodzenie w życiu przez dwa, trzy związki. Ci z nas, którzy mają szczęście, będą w związku z tą samą osobą, inni – będą zmieniać partnerów. Natomiast dla Perel jasne jest, że ze względu na rosnącą długość naszego życia związki, w których jesteśmy, będą musiały przechodzić kryzysy i odrodzenia, jakich nasi przodkowie nie mieli okazji doświadczyć.