Takie pytanie zadaje sobie wiele kobiet trafiających do gabinetu psychoterapeuty. Najczęściej mają między 30 a 40 lat. Bywają atrakcyjne, wykształcone, mają satysfakcjonującą pracę. Są samotne. Nie identyfikują się z wizerunkiem singielki – to, że nie są w związku, to nie ich wybór. Na koncie miewają nieudane związki, krótsze lub dłuższe romanse, incydentalny seks. Czasem nawiązują znajomości przez Internet – zwykle szybko się one kończą.
Przychodzą do gabinetu terapeutycznego, bo chcą coś zmienić. Chcą zrozumieć, jaki jest ich wpływ na tę sytuację; jak doświadczenie życiowe, które je ukształtowało, jest związane z faktem, że mimo pragnienia nawiązania bliskiej i trwałej relacji pozostają same. Przychodzą także dlatego, że wyczerpały już wszystkie inne możliwości. Bo cierpienie trwa zbyt długo. Bo pojawiły się objawy depresji. Bo boją się, że nie będą miały dzieci.
Mają wątpliwości, czy psychoterapia im pomoże. Psychoterapia to nie biuro matrymonialne, ani portal randkowy. Tam na ogół już próbowały – bezskutecznie. Część z tych kobiet rozpoczyna psychoterapię. W jej trakcie stopniowo zaczynają łączyć pewne fakty ze swojego życia z faktem pozostawania samej. Czasem wynika to z refleksji nad istotą związku rodziców, a także własnego związku z każdym z nich. Czasem identyfikują swój lęk przed porzuceniem – tak silny, że nieświadomie wolą się nie wiązać lub same porzucać. Albo wiążą się z mężczyznami, z którymi prawdopodobnie trudno będzie stworzyć trwały, bliski związek – na przykład żonatymi albo mieszkającymi daleko lub z innych powodów niedostępnymi. Czasem przypominają sobie fakty lub uczucia tak trudne, że zepchnięte do niepamięci.
Kontakt z psychoterapeutą to także relacja, związek – czasem długotrwały. Bezpieczny (choć nie zawsze tak przeżywany), oparty na jasnych zasadach. Relacja terapeutyczna pozwala doświadczyć i omówić wszystkie charakterystyczne dla danej osoby uczucia. Te same, których zwykle doświadcza ona w kontakcie z ważnymi innymi. Tym razem może być inaczej. Zwykle jest inaczej – a to zmienia nieco fundamentalne założenia dotyczące własnego funkcjonowania w relacji.
Psychoterapia powoduje zmiany w sposobie myślenia, przeżywania, funkcjonowania. Czasem długo trwa. Czegoś, na co się „pracowało” przez wiele lat, nie da się zmienić w kilka tygodni, czy miesięcy. Ale zmienić można – jeżeli się ma nadzieję, motywację, zaangażowanie, gotowość do wzięcia odpowiedzialności.
Karolina Szczęsna-Czernuszczyk