Depresja – jak pomaga psychoterapia

Wziąłem udział w audycji w Radiu Plus poświęconej depresji. Oprócz mnie gościem programu była Renata Komajda-Wójcik – psycholog i certyfikowana psychoterapeutka z Pracowni Terapii i Rozwoju, a prowadził pan Paweł Krzemiński. Rozmawialiśmy długo, bo aż dwie godziny. Kiedy po programie myślałem o tym, o czym rozmawialiśmy i co zostało powiedziane, zdecydowałem, że chciałbym dodać parę zdań. Chodzi mi przede wszystkim o znaczenie psychoterapii w leczeniu depresji.

Czy depresja to choroba

Depresja jest chorobą, to znaczy – w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (nazywanej ICD, od nazwy angielskiej) opisane są kryteria, na podstawie których lekarz może postawić diagnozę „depresja”. Takie spojrzenie jest spojrzeniem medycznym, niezbędnym do udzielenia choremu pomocy w postaci farmakoterapii lub hospitalizacji. Jednak jest to spojrzenie „z zewnątrz” – nie tylko w tym sensie, że odnosi się do objawów, ale także dlatego, że sprzyja widzeniu depresji jako czegoś oddzielnego od osoby, która depresji doświadcza. Język opisu ma znaczenie – i to postaram się pokazać. O ile w przypadku innych chorób, np. grypy, mówimy na ogół „Mam grypę.”, a nie „Przeżywam grypę.” lub „Jestem pogrążony w grypie.”, o tyle w przypadku depresji takie wyrażenia lepiej oddają naturę trudności, których doświadcza chory. Depresja to bardzo trudne doświadczenie emocjonalne, a emocje są podstawowym sposobem odkrywania znaczenia, jakie dane treści (myśli) dla nas mają. Ta sama myśl dla osoby w depresji i osoby nie w depresji będzie miała różne konsekwencje. Np. myśl „Mogę stracić pracę.” dla osoby w depresji będzie niekiedy początkowała łańcuch negatywnych myśli na temat siebie i świata („Jestem beznadziejny.”, „Nigdy mi się nie udaje.”, „To początek końca.”, itp.) Natomiast dla osoby nie tak podatnej na przygnębienie i rezygnację może stanowić zachętę do zmiany zachowania w pracy na bardziej adaptacyjne, konstruktywne rozważenie, jakie są przyczyny niepowodzenia, a także inspirację do wybrania ścieżki oferującej samorealizację. Jak dana treść będzie przeżywana, w dużym stopniu zależy od uczuć, które są przez nią wywołane oraz dominują w doświadczeniu człowieka.

Dlaczego psychoterapia pomaga w przypadku depresji

Psychoterapia pomaga, ponieważ zajmuje się bezpośrednio uczuciami i sposobem przeżywania świata i siebie, i w jakimś sensie odchodzi od widzenia depresji jako choroby. Wydaje mi się, że dla wielu osób w depresji nazywanie ich przeżyć chorobą będzie pomijaniem ich podstawowego doświadczenia, które mówi, że nie doświadczają oni czegoś wobec nich samych zewnętrznego, ale że tak po prostu czują – że są depresją, a nie chorują na depresję.

W odróżnieniu od myślenia medycznego psychoterapia oferuje widzenie przygnębienia, smutku, rozpaczy, poczucia beznadziei, lęku, zniechęcenia i obojętności jako autentycznych przeżyć chorego. To ważne, ponieważ uznawanie podobnych uczuć za jedynie przejaw depresji kłóci się z podstawowym doświadczeniem osoby, która ich doświadcza, a w konsekwencji może utrudniać, jeśli nie uniemożliwiać, korzystanie z pomocy. Negowanie prawdziwości przeżyć wzmaga poczucie osamotnienia – a myślę, że dla bardzo wielu osób w depresji bardzo ważne jest, by ktoś usłyszał o ich cierpieniu i uwierzył w nie i wytrzymał.

Dochodzimy w ten sposób do drugiego – po uznaniu uczuć – czynnika, który w mojej ocenie sprawia, że psychoterapia jest pomocna przy leczeniu depresji. Mam na myśli towarzyszenie w radzeniu sobie z negatywnymi emocjami.

Jak psychoterapia pomaga w leczeniu depresji

Wiele współczesnych koncepcji dotyczących etiologii depresji kładzie nacisk na złożony proces jej powstawania. Zwraca się uwagę na połączenie czynników środowiskowych z podatnością wynikającą z wczesnodziecięcych doświadczeń emocjonalnych, a przejawiającą się także na poziomie funkcjonowania i budowy mózgu. Dlatego tym, co pomaga, jest często połączenie interwencji na poziomie biochemii mózgu (farmakoterapia) z wnikliwą rozmową o uczuciach i doświadczaniu siebie i świata (psychoterapia).

Psychoterapeuta oferuje stały kontakt i rozmowę, w czasie której pacjent może mówić o wszystkim, co się z nim dzieje. Terapeuta przede wszystkim towarzyszy, czyli jest gotów aktywnie i z zaangażowaniem słuchać. W dalszym kroku może wspierać pacjenta w uświadamianiu sobie, jak bieżące myśli i uczucia wynikają z głębszych doświadczeń – np. jak przygnębienie może być reakcją na opuszczenie, jakie następowało w życiu pacjenta, gdy chciał powiedzieć o swojej złości.

Michał Czernuszczyk

Michał Czernuszczyk

3 Comments

  1. Borykam się z zaburzeniami lękowo-depresyjnymi i borderline. W moim przypadku terapia jest konieczna. Dzięki niej możemy przyjrzeć się bliżej sobie i zrozumieć schematy jakie nami kierują. Farmakologia to jedynie uzupełnienie, tlumienie uczuć i emocji. Wszystko trzeba przepracować. Tylko tak możemy odzyskać spokój i radość z życia. Zapraszam na swojego bloga poświęconego tematyce depresji, nerwicy i borderline.
    http://www.agmatarek.com

    • To dobrze,że jesteś świadomy swego stanu i mówisz o tym. Że nie wypierasz z siebie myśli, że to jest jakieś chwilowe. To nie jest chwilowe i wymaga natychmiastowej interwencji specjalisty. Koniecznie. Nie można zwlekać, płakać „po kątach”. Rozumiem Ciebie doskonale, przeszłam przez to i jestem obecnie świadoma swojej osobowości i świata jak nigdy przedtem. Jestem obecnie jakby nowo narodzona. Myślę, że jestem mądrzejsza i logiczniejsza. Ta choroba i wyjście z niej jakby mnie uzdrowiło. Umiem teraz słuchać siebie, wyszłam jakby na zewnątrz i inaczej dostrzegam świat. Tobie przydałby się teraz przyjaciel / człowiek , który ma za sobą depresję, który tego doświadczył, pokonał i żyje „od nowa”. Taki ktoś najlepiej Cie zrozumie i będzie najbardziej wiarygodnym słuchaczem. Poszukaj kogoś takiego, skontaktuj się z nim / nią i działaj. Zwyciężysz, tak jak ja. Ja już niczego się nie lękam. Kocham życie takim, jakie jest. I jestem przez to bogatsza Posłuchaj mojej rady Agmatarek.

  2. Przyznanie się do choroby to wielki krok, sięgnięcie po pomoc będzie łatwiejsze. Trzymam kciuki, powodzenia w walce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *